Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2013

Nie zrań

Leciutko muśnij Szeptem moje myśli Spojrzeniem rozszerz Źrenice mojej duszy Dotykiem obezwładnij Mięśnie mego ciała Przytul do serca A będę Twoja cała Tylko obiecaj Nie zrań tej Najmniejszej cząstki Mnie

Dwa wersy o martwym lesie

Nie płaczcie, szkoda łez, Bursztynowych kropli z serca.

Kolory

Z sercem na dłoni, Duszą na ramieniu, Podróżuję przez świat, Włóczę się bez celu. W głowie sznurki mam, W sercu origami. Powiedz, co się stało? Co się stało z kolorami? Blade serce  trzymam, Duszę przeźroczystą. Świat szarością spływa, Brudzi drogę czystą, Kapie mi na głowę, I zanieczyszcza serce. Powiedz, co się dzieje? I co z kolorami będzie?

Skrzydła

Skrzydła ubrałam szare Posypane smutkiem i samotnością. A świat ubrał mnie w inne. Wielkie, czarne, ciężkie. Przybił siłą i nienawiścią, Wbił prosto w serce. Skrzydła strachu. Z nimi nie da się latać. Kierują się własną drogą. W dół. Zawsze w dół.

Oczy

Jestem tylko kroplą Nawet nie pociągnięciem ołówka Tylko okruszkiem grafitu Na rysunku świata Ołówkowo szarym Tu wszystko jest szare Nawet ja jestem szara Tylko te oczy zielone Zabarwione łzami

*** [Deszcz spływa po skrzydłach]

Deszcz spływa po skrzydłach, A z nim wszystkie kolory I strach, i smutek, I nadzieja. Pozostaje tylko pustka, Czysta i cicha, Błękitna jak kropla, W której szumi Ostatni oddech. W której żyje Ostatni dźwięk. Chcę tam zostać. Rozpuścić się w deszczu, W pustce, W ciszy.

Czemu nie było widać motyla?

Czemu nie było widać motyla? Motyl umierał powoli na zimnym wietrze losu, Tylko po to, by przebudzić się na chwilę                               pod ciepłym dotykiem nadziei I znów upaść I znów się ożywić I znów spaść I spada tak dalej Wplątany w sieć samotności                      sieć porzucenia                        sieć świata

Dwa wersy o życiu

To jest to miejsce, które nazywacie życiem Pusta ulica pośród tłumu istnień...

Przeszłość i przyszłość

Przeglądam bez celu kartki przeszłości. Patrzą na mnie. Litery w ostatnim oddechu złości. Patrzą na mnie. Drżące, ostre, zaciśnięte. Patrzą na mnie. Milczące, w groźbę zaklęte. Krzyczą do mnie: Ona już czeka! A czas wciąż ucieka.

Puzzle

Świat poukładany jak puzzle, Z kawałków kolorowej rzeczywistości. Jednak jedno miejsce jest puste. Ja do niego nie pasuję. To nie mój świat. Nie moja układanka ...