Ćma

po tylu ciemnych dniach
w końcu pojawia się promień radości
zdający się rozrastać w czasie
przyciąga mnie w sposób pierwotny
instynktowny i tak upragniony
stawiam krok, stopę w plamę światła

i cofam ją

cofam się
uciekam w kąt
jeszcze nie mogę
jeszcze nie

nie wiem kiedy
może jutro
może wcale

Komentarze

Popularne posty z tego bloga